Nowości
- Why Not TRAVEL - Podróże służbowe - wspiera transplantologię
- 10 rocznica śmierci prof. Wojciecha Rowińskiego
- FESTIWAL 12 GODZIN – SERCE MAZUR 2023
- Życie kilku osób zależy od Twojej 1 decyzji. Transplantologia bez tajemnic | Środa z Profilaktyką - Akademia NFZ
- Narządy nie idą do nieba. Jak uratować życie?
- Spot - Każde życie
- Для українських пацієнтів, які перенесли органну трансплантацію та є біженцями в Польщі
- Zalecenia dotyczące leczenie immunosupresyjnego u biorców narządów unaczynionych Polskiego Towarzystwa Transplantacyjnego (grudzień 2021 r.)
- Transplantacje (wciąż zbyt rzadko) ratują życie
- Transplantologia w 2021 roku. Jak utrzymać aktywność pomimo pandemii?
Popularne
- Tomografia Komputerowa w diagnostyce śmierci mózgu - dr med. Piotr Palczewski (21.05.2020 r.)
- Liczba przeszczepień narządów w Polsce w latach 1966-2020
- Webinarium: Rozpoznanie śmierci człowieka na podstawie kryteriów neurologicznych w świetle zmian w prawie
- Zakażenie SARS-CoV-2 (choroba COVID-19) - informacje w zakresie pobierania i przeszczepiania (aktualizacja listopad 2020)
- Światowy Dzień Donacji i Transplantacji 2016
- Światowy Dzień Nerek w Dzień Kobiet (8 marca 2018) - nefrolodzy i pacjenci apelują o regularne badania nerek
- Anestezjologia i Intensywna Terapia (TIVA 2018)
- Konferencja Psychospołeczne Aspekty Donacji i Transplantacji
- Koncert na Rzecz Pacjentów po Transplantacji
- Kampania Społeczna "Zgoda na Życie"
PRZESZCZEPIAĆ MOŻNA, WARTO I TRZEBA
PRZESZCZEPIAĆ MOŻNA, WARTO I TRZEBA
Rozmawiamy z prof. Wojciechem Rowińskim, Krajowym Konsultantem w Dziedzinie Transplantologii,
wiceprezesem Polskiej Unii Medycyny Transplantacyjnej, prezesem Polskiego Towarzystwa
Transplantologicznego w latach 2007-2009
D. Hegenbarth: Panie Profesorze, rozmowę o transplantologii można by wypełnić odpowiedzią na trzy zasadnicze pytania: „Czy można? Czy warto? Czy trzeba?”
Prof. W. Rowiński: I można, i warto, i trzeba. Gdybym chciał być złośliwy, to dodałbym, że niewielu się naprawdę chce. Ale rozwijając to: można. Polska od lat dysponuje odpowiednimi regulacjami prawnymi: ustawą z roku 1995, nowelizacją z roku 2005, nową ustawą z roku 2009, która dopasowuje nasze przepisy do dyrektywy europejskiej. W tejże najnowszej ustawie
są dwie innowacje: stanowisko koordynatora ds. przeszczepów przy każdym szpitalu i możliwość pobrania narządów nie tylko po rozpoznaniu śmierci mózgu, ale także po zatrzymaniu krążenia. Piętnuje się także jakąkolwiekpróbę handlu. Świadczy to o tym, że prace w kierunku legislacji dotyczącej transplantologii wciąż są aktualizowane. A zatem czy wolno? Wolno, jest to uregulowane prawnie, istnieje poza wymienianą wcześniej ustawą 12 rozporządzeń wykonawczych, które omawiają rozmaite szczegóły. Czy warto? Ludzie po przeszczepie żyją, rekordziści po kilkadziesiąt lat po przeszczepie serca czy wątroby. W Polsce najdłużej żyjący chory po transplantacji serca żyje bodaj 18 lat, po transplantacji nerki – 35 lat. Po przeszczepie wątroby przeżywalność pięciu lat wynosi około 60--70%, a bez wątroby chorzy zmarliby w krótkim czasie.
Po transplantacji nerki przeżywalność pięcioletnia to 70-80%, z czynnym przeszczepem. A chory możeżyć bez czynnego przeszczepu. 90% chorych żyje, zatemjest to bezpieczne i skuteczne.
Czy trzeba? Tak, wiadomo, że trzeba. W Polsce potrzeba około 2 tys. nerek rocznie, a przeszczapiamy 800, konieczne jest 400 wątrób, a przeszczepiamy o ok. połowę mniej, to jest 220, i potrzeba około 400 serc, a wykonujemy 100-120 przeszczepów. Czyli można,warto i trzeba.
Niemniej pobieramy 30 procent mniej narządów niż w najlepszym 2005 roku i nie możemy wyjść z dołka. Dlaczego jest za mało? Cóż, mówi się „nieodpowiedzialne społeczeństwo”, ale to przecież nieprawda.
O Programie
Program rozwoju przeszczepiania narządów
Liczba wykonywanych przeszczepień narządów w Polsce jest wciąż bardzo niska. Analizy dotyczące przeszczepiania narządów w Europie i na świecie przygotowywane dla Rady Europy i Komisji Europejskiej oraz WHO przez Narodową Organizację Przeszczepiania w Hiszpanii potwierdzają, że liczba pobieranych i przeszczepianych narządów w Polsce jest znacznie niższa niż w większości krajów europejskich. Z inicjatywy Polskiej Unii Medycyny Transplantacyjnej w 2009 roku powstał program Partnerstwo dla Transplantacji, nad którym w 2010 roku patronat objęła Pani Minister Zdrowia, Dr Ewa Kopacz.
Zasadniczym celem programu Partnerstwo dla Transplantacji jest:
1. Zwiększenie aktywności w zakresie pobierania narządów od zmarłych poprzez utworzenie stanowisk koordynatorów transplantacyjnych w szpitalach (wymaga to akceptacji dyrekcji i organów założycielskich szpitali)
2. Rozwój programu przeszczepiania nerek od dawców żywych.
Partnerstwo dla Transplantacji jest ogólnopolskim projektem, realizowanym w poszczególnych województwach. Poza szeroko rozumianym społeczeństwem, kluczowymi grupami w jego realizacji są: środowisko medyczne (lekarze, pielęgniarki, dyrektorzy szpitali, okręgowe izby lekarskie), przedstawiciele administracji państwowej i samorządowej, w tym m.in.: wojewodowie i marszałkowie województw, prezydenci miast wojewódzkich, dyrektorzy wojewódzkich oddziałów NFZ, rektorzy miejscowych uczelni medycznych, przewodniczący konwentów powiatów oraz dyrektorzy największych szpitali. Bardzo ważne jest też zaangażowanie nauczycieli, młodzieży szkolnej oraz Kościoła. Partnerami Programu są także Polska Unia Medycyny Transplantacyjnej, Centrum Koordynacyjno – Organizacyjne ds. Transplantacji „Poltransplant” oraz konsultanci wojewódzcy ds. anestezjologii i intensywnej terapii, nefrologii i dializoterapii, neurochirurgii i neurologii.
Oficjalne wdrażanie programu Partnerstwo dla Transplantacji rozpoczyna się poprzez podpisanie Listu Intencyjnego w danym województwie.
Obecnie projekt jest realizowany w województwach: małopolskim, podkarpackim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim, lubuskim, zachodniopomorskim, wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, dolnośląskim, opolskim i lubelskim, a docelowo ma objąć cały kraj.
Podstawą powodzenia programu jest współpraca całego społeczeństwa!
Zmarł prof. Kazimierz Ostrowski
W sobotę, wieku 89 lat zmarł w Warszawie prof. Kazimierz Ludwik Ostrowski. Był uznanym autorytetem w dziedzinie nauk medycznych, członkiem honorowym wielu polskich i zagranicznych towarzystw naukowych.
Urodził się w 1921 r. we Lwowie, gdzie ukończył szkołę odstawową i średnią. W okresie okupacji niemieckiej pracował jako korepetytor w Grójeckim. Po ukończeniu studiów medycznych w Warszawie został powołany do służby wojskowej, z której zwolniono go w 1956 r. Jeszcze podczas studiów rozpoczął pracę w Zakładzie Hematologii AM, gdzie pracował do emerytury w 1992 r.
W Instytucie Hematologii i Embriologii zajmował się pracą badawczą i dydaktyczną. Jako pierwszy w Polsce wprowadził nauczanie cytofizjologii, związanej z rozwojem badań cytologicznych. Za osiągnięcia w zakresie badań naukowych otrzymał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu w Orleanie (Francja).
W l. 1977-1987 prof. Ostrowski kierował resortowym programem poświęconym konserwowaniu przeszczepów i stosowaniu ich w klinice. W 1987 r. został przewodniczącym Zespołu Specjalistycznego ds. Pobierania i Przeszczepiania Tkanek i Narządów (obecnie Krajowa Rada Transplantacyjna).
Za najistotniejsze w swojej działalności naukowej sam prof. Ostrowski uznawał badania nad oddziaływaniem promieniowania jonizującego z minerałem zawartym w macierzy kości. Do swoich sukcesów zaliczał też wychowanie wielu pokoleń lekarzy, asystentów, docentów i profesorów, zajmujących obecnie znaczące stanowiska w kraju oraz na zagranicznych uczelniach, m.in. w USA czy Wielkiej Brytanii.
Autobiografia Profesora na stronie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Stracił rękę w dzieciństwie, odzyskał ją po 28 latach!
GAZETA WYBORCZA (2009-11-18 Autor: MARZENA KASPERSKA)
Stracił rękę w dzieciństwie, odzyskał ją po 28 latach!
Chirurdzy z Trzebnicy przeszczepili 30-latkowi z Mysłowic prawą rękę na wysokości ramienia. To pierwsza w Polsce i trzecia na świecie transplantacja tego typu. - Marzyłem o niej - mówi pacjent Mirosław Borodziuk.
Gdy jednak dr Adam Chełmoński ze Szpitala Powiatowego im. św. Jadwigi w Trzebnicy zadzwonił do niego z informacją, że jest dawca, zawahał się. - Trzy tygodnie wcześniej urodził mi się syn Adaś. Uważałem, że będę potrzebny żonie i małemu. Potrzebowałem trochę czasu na przemyślenie wszystkiego - mówi Borodziuk. Po rozmowie z żoną zdecydował, że nie może zmarnować takiej szansy.
Operacja trwała ponad 10 godzin. Zabieg przeprowadził zespół siedmiu chirurgów pod kierunkiem doc. Jerzego Jabłeckiego, szefa trzebnickiego ośrodka replantacji ręki.
Czytaj więcej: Stracił rękę w dzieciństwie, odzyskał ją po 28 latach!
Twoja zgoda na przeszczep może uratować życie wielu osobom
POLSKA - DZIENNIK ZACHODNI (2009-10-17 Autor: Agata Markowicz)
Twoja zgoda na przeszczep może uratować życie wielu osobom
W miniony poniedziałek gościem czatu internetowego z Czytelnikami Polski Dziennika Zachodniego był prof. dr hab. n. med. Lech Cierpka, wybitny chirurg i transplantolog, kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Transplantacyjnej w Szpitalu Klinicznym im. A. Mielęckiego ŚUM w Katowicach.
28mamcia: Czy w latach 1995-2000 możliwe było pobranie organów do przeszczepu bez zgody rodziny - i co mówi na ten temat obecne prawo?~prof._Lech_Cierpka: Przed ustawą z 1995 roku o śmierci mózgowej, pobieraniu i przeszczepianiu narządów, narządy pobierano w warunkach szpitalnych zgodnie z prawnym zapisem dotyczącym sekcji po śmierci osobniczej. Po 1995 roku obowiązuje obecne prawo o zgodzie domniemanej.
Czytaj więcej: Twoja zgoda na przeszczep może uratować życie wielu osobom
Dostał nerkę od zmarłej dziewczyny.
KURIER PORANNY (2009-10-09 Autor: JANKA WERPACHOWSKA)
Dostał nerkę od zmarłej dziewczyny. Dzięki niej żyje.
Dostałem nerkę ośmioletniej dziewczynki, która zmarła w Centrum Zdrowia Dziecka. Miałem wtedy 16 lat – mówi Jacek Grycewicz.
– W dzieciństwie zachorowałem na ostrą niewydolność nerek – opowiada. – Żyłem między domem a szpitalami. Początkowo leczony byłem farmakologicznie, ale bez żadnego efektu. Potem zaczęły się dializy. Miałem pecha, bo silne antybiotyki, które mi zaaplikowano przy okazji powikłań, uszkodziły słuch. Po kilku miesiącach trafiłem na chemodializę – trzy razy w tygodniu przez cztery godziny. To ratuje życie, ale jednocześnie bardzo ogranicza możliwości normalnego funkcjonowania. Bo człowiek jest uwiązany praktycznie do tej maszyny, nigdzie nie można wyjechać.
Rodzice nie mogli pomóc
– Całe życie regulowane jest terminami kolejnych wizyt w szpitalu. Byłem dzieckiem, nastolatkiem, bardzo źle to znosiłem. Rodzice chcieli dać mi nerkę, ale żadne z nich nie mogło być dawcą. Dalsza rodzina też nie.
Jacek Grycewicz znalazł się w wykazie osób zakwalifikowanych do przeszczepu.
Kradną śmierci życie
EXPRESS BYDGOSKI (2009-09-28 Autor: PIOTR SCHUTTA)
Kradną śmierci życie
W Polsce przypada pół koordynatora transplantacyjnego na milion mieszkańców
Trudno bez nich wyobrazić sobie dzisiaj przeszczepianie narządów. Są pierwszą literą alfabetu w transplantologii. Mimo to w Polsce nadal traktuje się ich jak piąte koło u wozu.
Mowa o koordynatorach transplantacyjnych. W miniony weekend przedstawiciele tego środowiska zjechali się do Torunia na drugie spotkanie robocze założonego dopiero rok temu Polskiego Stowarzyszenia Koordynatorów Transplantacyjnych.
Jest ich w Polsce około 200. Pracują w klinikach transplantologicznych i w szpitalach, w których działają oddziały intensywnej opieki medycznej. Są pielęgniarkami, anestezjologami lub lekarzami intensywnej terapii, ale nie zawsze. W Bydgoszczy koordynatorem jest od 9 lat Andrzej Marciniak, z zawodu fizjoterapeuta. Na życie zarabia na co dzień usprawniając ludzi po wypadkach i wylewach. Praca na oddziale transplantacji nerek bydgoskiego Szpitala Uniwersyteckiego jest jego życiową pasją i... zajęciem dodatkowym.
Nowelizacja ustawy transplantacyjnej
Data ogłoszenia:2009-08-31Data wejścia w życie:2009-09-15
Data obowiązywania: 2009-09-15 ; art. 1 pkt 2 2010-01-01
Dz.U. z 2009r. Nr 141, poz. 1149
Ustawa
z dnia 17 lipca 2009
o zmianie ustawy o pobieraniu, przechowywaniu iprzeszczepianiu komórek, tkanek i narządów oraz o zmianie ustawy - Przepisy wprowadzające Kodeks karny
W interesie społecznym konieczna jest pełna przejrzystość wszystkich procedur transplantacyjnych
GAZETA PRAWNA (DODATEK) (2008-12-16 Autor: WOJCIECH ROWIŃSKI)
W interesie społecznym konieczna jest pełna przejrzystość wszystkich procedur transplantacyjnych
Przeszczepianie narządów w Polsce ma długą historię. Pierwszy przeszczep nerki od zmarłego wykonał prof. Jan Nielubowicz w styczniu 1966 r. Choć rozwój programu następował powoli, kolejno przeszczepianie nerek zaczęto wykonywać w innych ośrodkach akademickich. Impulsem do zwiększenia aktywności było udane przeszczepienie serca przez prof. Zbigniewa Religę w 1985 roku.
Jest paradoksem, że podczas gdy większość ludzi akceptuje w razie konieczności (choroby) przyjęcie przeszczepu, to znacznie mniej osób świadomie wyraża zgodę na wykorzystanie swoich narządów (lub narządów swoich bliskich) po śmierci. Paradoksem jest również rozbieżność między deklarowaną akceptacją metody leczenia a zachowaniem (zrozumiałym psychologicznie) w momencie utraty osoby bliskiej. Wreszcie paradoksem jest to, że do przeszczepienia potrzebny jest żywy narząd, pobrany od osoby zmarłej.
Niewiedza budzi lęk
Do aspektów przeszczepiania narządów szczególnie czułych w odbiorze społecznym należą: rozpoznawanie zgonu w oparciu o kryteria śmierci mózgu, problem wyrażenia zgody (lub sprzeciwu) na pobranie narządów osoby zmarłej, zasady wyboru biorcy danego narządu i wreszcie, obawa przed komercjalizacją (podejrzenie handlu narządami i korzyści majątkowych). Z tych powodów liczba narządów pobieranych od zmarłych w celu ich przeszczepienia jest w Polsce daleka od potrzeb, a lista oczekujących coraz dłuższa.
Z tych samych powodów każde doniesienie medialne - oparte na publicznych wypowiedziach lub zasłyszanych, często niesprawdzonych informacjach - wywiera głęboko negatywny wpływ na społeczny odbiór tej metody leczenia. Dlatego właśnie liczba pobranych od zmarłych i przeszczepionych narządów w 2007 roku zmniejszyła się o 45 proc. Na szczęście w ostatnich dwóch miesiącach roku, dzięki wysiłkom całego środowiska, sytuacja zaczęła ulegać poprawie.
W interesie społecznym konieczna jest pełna przejrzystość wszystkich procedur transplantacyjnych: zasad rozpoznawania zgonu człowieka, sposobu doboru narządu do odpowiedniego biorcy, zachowanie procedur zapewniających pełne bezpieczeństwo i dobre bezpośrednie i odległe wyniki przeszczepienia. Wszystkie te zasady dokładnie określa Nowa Ustawa Transplantacyjna (2006), zgodna z Dyrektywą Unii Europejskiej dotyczącą przeszczepiania tkanek i komórek (2004).