METRO (2007-09-21 Autor: MICHAŁ STANGRET)
Przeszczep z szacunkiem
Michał Stangret
Znowu mamy zapaść w transplantologii. Żeby pomóc ratować życie, w niedzielę księża przeczytają list biskupów zachęcający do oddawania organów
- Po krótkim okresie poprawy obserwujemy drugą falę zapaści. W porównaniu ze stanem z zeszłego roku robimy 30 proc. mniej przeszczepów - przyznaje Krystyna Antoszkiewicz z Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji Poltransplantu.
- Prawda jest taka, że wciąż trwa kryzys, który się zaczął na początku roku zadymką medialną wokół doktora G. Na odbudowanie zaufanie trzeba lat - dodaje dr Krzysztof Pabisiak z serwisu Przeszczep.pl.
Dlatego w niedzielę we
wszystkich kościołach zostanie odczytany specjalny list biskupów, który ma
zachęcić wiernych i rodziny osób tragicznie zmarłych do oddawania organów.
"Prosimy, by w swoim bólu i smutku nie zapominały, że organy wewnętrzne pobrane
od ich bliskich mogą uratować życie chorym" - piszą.
W tej chwili ok. 20
proc. Polaków uważa, że oddawanie organów do przeszczepów jest sprzeczne z
religią. - Do ciała także po śmierci powinno się podchodzić z szacunkiem. To
odwieczna tradycja kościelna, że po śmierci jest chowane w całości - mówi
Mariola Dębska, emerytka z Warszawy. Wątpliwości mają też młodsi: - Rozumiem, że
dla ratowania życia bliskiej osoby można się zdecydować na oddanie narządu, ale
nigdy nie zdecydowałbym się, by dostał go nieznajomy - wtóruje Łukasz
Wierzbicki, student Politechniki Warszawskiej.
Ks. Zbigniew Rećko,
proboszcz parafii św. Jerzego w Białymstoku, nie ma takich dylematów: -
Oczywiście, że się zgadzam na wykorzystanie moich narządów. To byłby dla mnie
wielki zaszczyt, gdyby moje serce mogło komuś służyć po mojej śmierci.
Co
mogą więc zrobić wierni, którzy chcą pójść za słowem biskupów? Wypełnić
deklaracje zgody na przeszczep swoich organów, które będzie można odebrać w
każdej parafii, albo poinformować o swej decyzji rodzinę, by w razie wypadku
mogła podjąć szybką decyzję.
Źródło: Metro