Logo Gazeta.pl Bydgoszcz

GAZETA WYBORCZA - BYDGOSZCZ (2007-04-05 Autor: ANNA TWARDOWSKA)

Rewolucyjne zmiany w transplantologii

Anna Twardowska

 2007-04-04, ostatnia aktualizacja 2007-04-04 22:18

W Bydgoszczy powstaje regionalny ośrodek, w którym chorzy oczekujący na przeszczep będą kwalifikowani do operacji. Nie będą już musieli jeździć na badania do Warszawy czy do Wrocławia.

 Edward Chryplewicz (na zdjęciu wraz z prof. Zbigniewem Włodarczykiem) jest kolarzem, działa w klubie sportowym. Dwa lata temu w bydgoskiej klinice przeszczepiono mu nerkę. Wcześniej przez półtora roku był dializowany.

- Przeszedłem mnóstwo badań i byłem pewien, że już trafiłem na listę oczekujących na przeszczep. Nieoczekiwanie jednak dostałem wezwanie na badanie krwi, na które musiałem pojechać osobiście. Problem w tym, że na miejsce badania wyznaczono ośrodek we Wrocławiu. Wtedy nie pojechałem, bo to było za daleko. Nie każdego chorego stać na takie uciążliwe podróże - wspomina mężczyzna.

 

Edward Chryplewicz jest już po przeszczepie nerki. Na badania kwalifikujące do zabiegu musiał pojechać aż do Wrocławia. Teraz co trzy miesiące przychodzi do kliniki prof. Zbigniewa Włodarczyka w Bydgoszczy na badania kontrolne

 

 

 

Teraz to się zmieni. Chorzy, tacy jak pan Edward, będą kwalifikowani na Krajową Listę Oczekujących przez konsultanta nefrologa i chirurga transplantologa w Regionalnych Ośrodkach Kwalifikujących. W całym kraju powstało ich 11, w tym również w Bydgoszczy.

- Teraz nasz regionalny zespół będzie oceniał stan pacjenta i kwalifikował go do przeszczepu. Ze stacji dializ dostaniemy wszystkie niezbędne informacje o jego stanie zdrowia. Jeśli będzie taka konieczność, zlecimy dodatkowe badania, i gotowe dokumenty dopuszczające do przeszczepu będą wysyłane do Warszawy. Pacjent już bez żadnych komplikacji trafi na Krajową Listę Oczekujących - wyjaśnia profesor Zbigniew Włodarczyk, kierownik katedry i kliniki transplantologii i chirurgii ogólnej w Szpitalu Uniwersyteckim.

Nad tworzeniem ROK transplantolodzy pracowali od czterech lat. Wcześniej regionalnie kwalifikowani byli biorcy wątroby i serca, ale to właśnie na nową nerkę czeka najwięcej chorych. W naszym województwie 150, w całym kraju ponad tysiąc.

Dotąd lekarz w stacji dializ oceniał, czy pacjent nadaje się do przeszczepu i wysyłał historię jego choroby do Warszawy. Tam lekarz kwalifikował bądź dyskwalifikował go do operacji. Czasem biorca był wzywany na dodatkowe badania do stolicy lub innego dużego ośrodka transplantacyjnego w kraju. To była bardzo kłopotliwa procedura dla schorowanych osób.

Stworzenie ROK jest korzystne dla chorych, ponieważ znacznie skróci proces kwalifikacji. Usprawni także aktualizację KLO, ponieważ zadaniem regionalnych ośrodków będzie informowanie o wszystkich zmianach dotyczących pacjenta, którego kwalifikowały - pogorszenie stanu zdrowia, śmierć.