Gazeta Wyborcza
Jak przekonać do przeszczepów? Lekarze będą się szkolić
Jak przekonać do przeszczepów? Lekarze będą się szkolić
Na Mazowszu wciąż bardzo rzadko pobiera się narządy do przeszczepów od zmarłych. Lekarze będą się szkolić, jak przekonywać do transplantacji
Sytuację ma poprawić podpisany wczoraj list intencyjny Partnerstwo dla Transplantacji. Jego sygnatariuszami są minister Ewa Kopacz i organy założycielskie szpitali, m.in. marszałek Adam Struzik. Podpisanie listu oznacza przystąpienie do programu, którego celem jest uzyskanie społecznego poparcia dla idei przekazywania narządów poprzez działania edukacyjne i współpracę rządu, samorządowców, lekarzy i dyrektorów szpitali.
Czytaj więcej: Jak przekonać do przeszczepów? Lekarze będą się szkolić
Po przeszczepie serce bije mocniej
GAZETA WYBORCZA - POZNAŃ (2010-04-15 Autor: MARIA BIELICKA)
Po przeszczepie serce bije mi mocniej
Pan Paweł, który miesiąc temu jako pierwszy przeszedł przeszczep szpiku w poznańskiej klinice przy ul. Długiej, w przyszły czwartek prawdopodobnie wróci do domu - do Grodziska Wielkopolskiego
Operację przeszedł 20 marca. Jego blizna po operacji nie jest jeszcze całkiem zagojona. Pan Paweł zdejmuje na chwilę specjalną kamizelkę, która ma pomóc zrosnąć się klatce piersiowej. Podciąga koszulę: rana ma jakieś 25 cm długości, do tego kilka dziur po drenach. Część szwów nie jest jeszcze wyjęta. Rana wciąż boli.
Pobieramy w WCM coraz więcej narządów
Pobieramy w WCM coraz więcej narządów
Już siedemnaście narządów od pięciu dawców udało się pobrać w tym roku w Wojewódzkim Centrum Medycznym. Było to możliwe m.in. dlatego, że zajmuje się tym od początku roku nowy koordynator ds. przeszczepów dr Maciej Kaplita.
Udało mu się przekonać rodziny zmarłych, by zezwoliły na pobrania. Ostatnie miało miejsce na początku marca.
Kiedy przypomnimy, że w zeszłym roku - kryzysowym dla polskiej transplantologii, m.in. z powodu oskarżeń wobec znanego kardiochirurga - w województwie opolskim pobrano narządy zaledwie od czworga zmarłych, obecny wynik musi bardzo cieszyć. - Szczęśliwie ten bardzo zły czas chyba już mija - mówi dr Kaplita. - Wracamy do lepszych lat; w 2002 roku odnotowano 33 pobrania WCM.
Wtedy jednak w szpitalu pracował koordynator ds. przeszczepów; odnoszący jedne z najlepszych wyników w kraju. Po jego odejściu sprawą pobrań zajmowali się dorywczo inni lekarze z oddziału.
Polskie prawo nie wymaga od lekarzy, by uzyskiwali zgodę na pobranie narządów od rodziny zmarłego. - Pytamy jednak o to, taki jest obyczaj - tłumaczy Kaplita. - Rozmawiamy z bliskimi przede wszystkim o tym, jaki był za życia jego stosunek do sprawy oddania narządów do przeszczepów. Pytamy, czy w rozmowach wyrażał swoje stanowisko, czy może zostawił jakiś dokument.
Pierwszy przeszczep serca w Poznaniu
GAZETA WYBORCZA - POZNAŃ (2010-03-22 Autor: MARIA BIELICKA)
Pierwszy przeszczep serca w Poznaniu
Nowe serce dostał czterdziestoletni mężczyzna. Jego stan jest ciężki, ale stabilny
Poznańskiemu zespołowi kardiochirurgów pomagał prof. Marian Zembala, szef Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, wraz ze swoim zespołem. Nie jest to jednak niespodzianką, bo już wcześniej oba zespoły tak się umówiły. Chodziło o to, by przy pierwszej tak poważnej operacji poznańscy kardiochirurdzy mieli wsparcie lekarzy doświadczonych przy przeprowadzaniu przeszczepów.
Córka dawcy przekonuje rówieśników do transplantacji
Córka dawcy przekonuje rówieśników do transplantacji
Gdy trzy lata temu zginął ojciec Karoliny, rodzina zdecydowała się oddać jego narządy chorym, których mógł uratować tylko przeszczep. Dziewczyna usłyszała wówczas od kolegów z gimnazjum, że... sprzedała tatę. Zamiast obrazić się za nieludzkie oskarżenie, postanowiła edukować rówieśnikó.
To był szok, ale Karolina, jej siostra i mama nie miały wątpliwości: trzeba pozwolić lekarzom pobrać narządy, które mogą uratować komuś życie. - Wcześniej, przy niedzielnym obiedzie, pod wpływem jakiegoś programu telewizyjnego, rozmawialiśmy o przeszczepach. Wówczas tata powiedział, że jeśli coś mu się stanie, chciałby, żebyśmy oddały chorym jego - jak to określił żartem - klamory. Nie mogłyśmy nie uszanować jego woli - wspomina Karolina.
Czytaj więcej: Córka dawcy przekonuje rówieśników do transplantacji
Powstał film o życiu ludzi po przeszczepach
Powstał film o życiu ludzi po przeszczepach.
Świadectwa ludzi żyjących po transplantacji czasami więcej mogą zrobić niż wiele wykładów naukowych na ten temat - uważa ks. Piotr Sadkiewicz. Proboszcz parafii w Leśnej na Żywiecczyźnie, znany z propagowania transplantacji, weźmie udział w specjalnym spotkaniu Stowarzyszenia "Życie po przeszczepie", które odbędzie się 26 stycznia w Zamku Ujazdowskim w Warszawie z okazji Dnia Transplantacji.
- Oni chcą powiedzieć, że życie po przeszczepie jest nie tylko możliwe, ale że jest ono nawet piękniejsze niż przed zabiegiem. Oni wiedzą, że otrzymali kolejną szansę życia. I oto teraz nagle dostrzegają wiele rzeczy, których dotąd nie wiedzieli. Dostrzegają człowieka. Inaczej podchodzą do kłótni małżeńskich, do swoich dzieci, inaczej patrzą na wiele spraw i problemów - mówi kapłan.
Zdaniem ks. Sadkiewicza, film pokazuje, że przeszczep "to jest cud, który dokonuje się przez Boga, który wykorzystuje ludzkie możliwość i technikę".
Przeszczepów za mało, bo szpitale nie zgłaszają dawców
Przeszczepów za mało, bo szpitale nie zgłaszają dawców
Z roku na rok maleje w województwie śląskim liczba zgłoszeń dawców narządów do przeszczepu. Efekt: zahamowanie programu transplantacji. - Wcale nie brakuje nam dawców organów, ale chęci, by ich zgłaszać - przekonuje prof. Marian Zembala, szef Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Co inni robią po przeszczepie? Stanisław Rusnak ma 62 lata i nie rezygnuje ze swojego hobby - narciarstwa. Na zawodach w Finlandii zdobył nawet tytuł mistrza świata w slalomie gigancie wśród chorych po przeszczepie. Anna Bednarek wyszła za mąż i urodziła syna. Paweł Krystkiewicz, który przez rok czekał na przeszczep podłączony do wielkiej pompy, dzięki nowemu sercu już wrócił do domu pod Poznaniem, a Ula, która przeszła transplantację w wieku zaledwie dziewięciu miesięcy, po prostu rośnie jak na drożdżach.
Czytaj więcej: Przeszczepów za mało, bo szpitale nie zgłaszają dawców