RZECZPOSPOLITA (2007-07-19 Autor:  Kamila Baranowska)

 

Brytyjczycy bliżej domniemanej zgody na przeszczepy


W Polsce mimo wprowadzenia zasady domniemanej zgody obywatela na pobranie narządów liczba organów do przeszczepu ciągle jest niewystarczająca. Podobnie jest w Wielkiej Brytanii, ale na Wyspach plany wprowadzenia prawa domniemanej zgody ciągle wzbudzają wiele kontrowersji.


Wprowadzenie rewolucyjnych dla Brytyjczyków zmian postuluje sir Liam Donaldson, odpowiedzialny w rządzie za służbę zdrowia.

Obecnie każdy, kto chce przeznaczyć swoje narządy do przeszczepu, musi się wpisać na krajową listę dawców, deklarując, że się zgadza, by jego narządy zostały wykorzystane do przeszczepu.

 

Pomysł Donaldsona zakłada, że każdy obywatel po śmierci może być traktowany jako potencjalnydawca, chyba że wcześniej zgłosi swój wyraźny sprzeciw w którymś z regionalnych urzędów służby zdrowia. - Nie ma innego wyjścia - uzasadnia Donaldson, podkreślając niewystarczającą liczbę dawców organów w stosunku do wydłużającej się liczby osób oczekujących na przeszczep. Dzięki obowiązkowemu dawstwu, zdaniem Donaldsona, liczba przeszczepów może się zwiększyć nawet trzykrotnie.

Statystycznie w Wielkiej Brytanii dokonuje się 12 przeszczepów na milion mieszkańców, podczas gdy w Hiszpanii jest trzykrotnie więcej. Pomysł Donaldsona pochwala prof. Wojciech Rowiński, wybitny polski transplantolog. - System zarejestrowanego sprzeciwu, jak pokazało życie, sprawdza się w wielu krajach, np. w Hiszpanii, gdzie liczba przeszczepów jest największa - podkreśla w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Zaznacza jednak, że choć w Polsce także funkcjonuje zasada domniemanej zgody na pobranie narządów, to istnieje obyczaj rozmów z rodziną, które często podważają wolę zmarłego.

W Anglii nowe pomysły budzą jednak nadal wiele kontrowersji. Przeciwnicy argumentują, że przekazanie narządu do przeszczepu zawsze musi być świadomą decyzją każdego człowieka.

Już raz w 2004 roku rząd brytyjski odrzucił zmiany proponowane przez Liama Donaldsona. Czy teraz w związku z dramatyczną sytuacją - w Anglii codziennie umiera jedna osoba oczekująca na przeszczep - zostaną podjęte radykalne kroki?

k.b.