GAZETA WYBORCZA - BYDGOSZCZ (2008-06-27 Autor: ANNA TWARDOWSKA)
Jak ratuje się transplantologię w Bydgoszczy
Klinika transplantologii Szpitala Uniwersyteckiego znalazła subtelny, ale bezpośredni sposób dotarcia do potencjalnych dawców. Rozkłada na każdym oddziale lecznicy zielone kartki z "Oświadczeniami woli".
Profesor Zbigniew Włodarczyk, kierownik Katedry i Kliniki Transplantologii i Chirurgii Ogólnej Szpitala Uniwersyteckiego, przyznaje, że deklaracje na oddziałach, to jeden z elementów działań promujących transplantologię. - Uważam, że to bezpośredni, ale nie nachalny, sposób dotarcia do ludzi. Nie jestem zwolennikiem akcyjności, lecz długofalowego działania.
Klinika drukuje "Oświadczenia" we własnym zakresie. Rozkładane są w klinikach szpitala Uniwersyteckiego, można je znaleźć także w części oddziałów szpitala im Biziela.
- Moim marzeniem jest, żeby te zielone kartoniki były w każdym szpitalu, szkole, instytucjach publicznych. Niech po prostu będą dostępne, a o tym, czy je wypełnić i nosić w portfelu każdy zdecyduje indywidualnie, jak przemyśli sprawę - dodaje profesor.
To niejedyny sposób promowania transplantacji w Bydgoszczy. Profesor i koordynator ds. przeszczepów Aleksandra Woderska spotykają się także z młodzieżą. Dwa tygodnie temu odwiedzili Zespół Szkół Samochodowych. - Wyjaśnialiśmy ideę transplantacji, mówiliśmy kto może być dawcą, jak lekarze stwierdzają śmierć człowieka. Spotkania nie są dla uczniów obowiązkowe, ale bardzo wielu z nich przychodzi, słucha, zadaje pytania. I o to chodzi. Ludzie muszą najpierw mieć wiedzę, żeby potem podejmować decyzję. Nigdy nikogo nie namawiamy do składania oświadczeń - podkreśla prof. Włodarczyk.
Z danych Poltransplantu wynika, że od początku roku w całym kraju wykonano w sumie 430 przeszczepów nerek, serca, płuc. Mało. W bydgoskiej klinice przed krachem transplantacyjnym z ubiegłego roku, wykonywano miesięcznie średnio 8 operacji przeszczepów nerek. Teraz rzadko udaje się dobić do tej liczby. Czy nowe działania przyniosą efekty? - Trudno na razie mówić o zdecydowanym wzroście przeszczepów w ostatnich miesiącach. Ja będę szczęśliwy, jeśli uda się nam zahamować przynajmniej ich spadek - stwierdza profesor.